niedziela, 25 marca 2012

Łada NIVA

Pozostając na chwilę w klimatach motoryzacji jeszcze jedno autko…





Pojazd nie doceniany –a nie słusznie daje sporo radości z jazdy, szczególnie w momencie gdy kończy się asfalt.;)

Abstrahując od wątku głównego chciałbym zmierzyć się w terenie siedząc za kierownicą tej Łady z dowolnym samochodem klasy SUW –Jak myślicie co zwycięży?, produkt z ZSRR czy nowe lśniące cacko prosto z salonu ?.
Podpowiem –to co można zrobić tym „ jeździdłem ” zapiera dech w piersiach, pokonałem nim bród o głębokości 70cm (owszem zamoczyłem buty i co z tego) ale dotarłem do celu. Gdy droga się kończy zaczyna się raj dla tej "zabaweczki".
Skąd się wzięła ?
Stanowiła samochód dyspozycyjny szefa PGR-u i dzielnie mu służyła ,w czasie jednej z kampanii żniwnych w czasie objazdu pól trafiła na rów w którym znajdował się ukryty pod taflą wody spory głaz narzutowy. Efektem konfrontacji była złamana półoś, pęknięta obudowa mostu i woda w przekładni. Drobiazg ale auto ściągnięte z pola stało pod wiatą przez 3 lata .Namiętnie wykorzystywano jego podzespoły do naprawy innych pojazdów .

I tak z miesiąca na miesiąc Łada przypominała coraz bardziej wrak auta niż auto .
Po trzech latach podjęto decyzje o sprzedaży pojazdu w ramach przetargu ,jednak nie znalazł się śmiałek który by je kupił więc stało nadal .
Kiedyś w przypadkowej rozmowie informacja o w/w trafiła do mnie .Następnego dnia wracałem z ładą na lawecie do domu .

A efekt prac ?. Myślę ,że warto było poświecić jej troszkę pracy.

Obecnie startuje w rajdach. w rękach nowego właściciela

Gaz 69



Jedno z zaczętych i dokończonych wyzwań.
Przez wiele lat użytkowany w nadleśnictwie , jako wrak użytkowy trafił w ręce młodego człowieka -po tuningu miał stać sie zabawką na wiejskim of –rodzie.
Zmienił kolor na niebieski, zamontowano w nim lotnicze fotele z malucha i parę innych wspaniałych udogodnień, uroku całości dodała kierownica z mercedesa. Naprawdę cacko  .
Niestety, gdy silnik przestał się obracać trafił na aukcje allegro, gdyby nie cena zapewne zgniłby w pokrzywach.
Po wielu godzinach spędzonych na naszym „ogrodzie” .W pocie czoła obdarty do gołej (rzeczywistości) blachy, zaczął zmieniać swój wizerunek. Gdy w końcowym etapie pokryty został „zieloną”(jak okazało się po czasie za zieloną -lata w puszce zrobiły swoje  ) farbą z rezerw magazynowych L.W.P. i otrzymał znalezioną również w tym magazynie nową opończe zaczął wyglądać naprawdę dostojnie. Na znanym portalu aukcyjnym nabyliśmy brakujące elementy, pochodzące od jego braci nie mających tyle szczęścia co On .
Jedyne dwa odstępstwa od oryginału to (niestety przy cenie paliwa naprawdę musiałem)
Instalacja gazowa

Oraz przypadkowo znalezione sprzęgła blokady mostu od Uaz-a, pasowały bez przeróbek a uratowały nie jeden raz sytuacje na błotnistych łąkach i rozlewiskach Warty.

Tak prezentował się przygotowany do zlotu pojazdów militarnych w Bornym


TYLKO DLA DOROSŁYCH !!!!